Wydarzenie było
Zza mięsistej kurtyny, wyglądającej niczym wielki, niedoprany bandaż, zerkają na nas urokliwe oczy ukryte w witrażu. Wchodzimy dalej. Jest tu duszno, niepokojąco, a atmosfera wydaje się nierealna. Widzimy niedomagające i płaczące drzewo z przeszczepioną chorobą. Ponoć została wypędzona z człowieka, a drzewo sprowadziły do galerii „złe wiatry”… Z zakamarków galerii wypełzają glistopodobne ceramiczne organizmy, a jedynym „narzędziem medycznym” stają się miotły splecione z witek brzozowych. To najmroczniejsza wystawa Aleksandry Liput.
Wystawa Robak sercowy, stworzona dla galerii SIC!, prezentuje siedem rzeźb i płaskorzeźb Aleksandry Liput wykonanych z ceramiki, szkła, tkaniny oraz drewna. Każda z tych prac jest metaforą magicznych rytuałów związanych z medycyną ludową Słowiańszczyzny. Te mocno zakorzenione w języku plastycznym artystki prace są niepokojącymi symbolami, które Liput przywołuje z zapamiętanych z dzieciństwa przesądów. Artystka w swojej wcześniejszej twórczości koncentrowała się na malarstwie. Jego miejsce z biegiem czasu zajęła ceramika, kiedy twórczyni zaczęła szukać oparcia w naturze. Obecnie Liput odwzorowuje naturę poprzez sztukę, podkreślając jej znaczenie oraz udział w dawnych przesądach i rytuałach. Inspiracji poszukuje również w tym, co nadprzyrodzone.
Wystawa porusza temat choroby, który wzbudza strach, kryjąc się za białą szpitalną kotarą, przez co brakuje nam języka i przestrzeni, aby o nim rozmawiać. Artystka za pomocą silnie obrazowych prac wskazuje na to, jak z biegiem czasu zmieniły się ludzkie mechanizmy obronne i przekonania dotyczące zdrowia. Kiedyś choroba była postrzegana jako coś, co przychodzi z zewnątrz – coś, na co nie mamy wpływu lub jest on bardzo ograniczony. Wierzono, że przyczyną wielu dolegliwości mogą być zarówno uroki, jak i zwierzęta, a w szczególności robaki, które przenikają do ciała i wywołują zarazę. Tytuł wystawy jest tego najlepszym przykładem – „robak sercowy rusza się we mnie” to pochodząca z południowych Węgier metafora dolegliwości związanych z nudnościami.
Współcześnie moralne prawo do choroby mają osoby, które rygorystycznie przestrzegają ustalonych reguł. Rzadko mówi się, że stan zdrowia i możliwości dbania o nie są ściśle związane z naszym statusem ekonomicznym, społecznym, a nawet geopolitycznym. W końcu „nasze zdrowie jest w naszych rękach”… Dla Aleksandry Liput najważniejszym aspektem tej prezentacji jest zdjęcie odpowiedzialności z osoby chorej. Uwolnienie jej od brzemienia winy i oskarżeń o zaniedbania, których miała się dopuścić względem swojego ciała.
Mroczny i duszny charakter prac Aleksandry Liput jest podkreślony przez zimne światło i specjalną scenografię. Wątki dotyczące medycyny ludowej oraz zapamiętanych przez artystkę przesądów będziemy rozwijać w programie wydarzeń towarzyszących wystawie.
ALEKSANDRA LIPUT – ur. 1989 roku, artystka wizualna. Zajmuje się ceramiką, miękkimi rzeźbami, obiektami oraz instalacjami. W swojej twórczości mierzy się z problematyką lęku, dziedziczenia traum, szeroko rozumianej duchowości i magicznych przedmiotów. Interesuje się koncepcjami związanymi z mitem i utopią. Asystentka i doktorantka na Wydziale Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Współtworzy duet kuratorski DZIDY. Jej prace były prezentowane m.in. w Galerii Zachęta w Warszawie, Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku, Galerii Labirynt w Lublinie, Galerii Arsenał w Poznaniu, Fundacji Galerii Foksal w Warszawie. Finalistka konkursu Coming Out – Najlepsze Dyplomy ASP w Warszawie 2017.
Korzystając z tego serwisu, akceptujesz nasze pliki cookie i zgadzasz się z naszą polityką prywatności, w tym polityką plików cookie.